Spread the love

Funkcjonowanie naszego organizmu zależy przede wszystkim od naszego stylu życia, sposobu żywienia i od cech genetycznych, które dostaliśmy w spadku po naszych przodkach. Liczy się także wpływ otaczającego środowiska, jednak na ten czynnik, jako jednostki mamy wpływ pośredni.

Plagą krajów rozwiniętych są choroby metaboliczne. Istnieje silny związek pomiędzy nieprzystosowaniem obecnego stylu życia do naszego “garnituru” genetycznego, który ukształtował się dawno temu, bo około 10 000 lat i nie można zgodzić się z najnowszymi trendami, które usiłują nam wmówić, że lekiem na choroby cywilizacyjne jest manipulacja w naszych genach. Takie rozwiązania, będą zarezerwowane dla jednostek i nie oczekiwałabym, że będzie to rozwiązanie dla mas. Współczesny człowiek zaczął kształtować się w paleolicie. Styl życia w epoce paleolitu charakteryzował się dużą ruchliwością. Nie było samochodów, supermarketów z dziczyzną, trzeba było rozpalić ogień, a wcześniej zdobyć odpowiednią rozpałkę. Dominował styl życia zbieracko – łowiecki, który zmuszał ludzi do ciągłego ruchu. Pożywienie składało się z dziko rosnących roślin, ziół, owoców, warzyw, orzechów, ryb, jaj i chudego mięsa. Nie było leków syntetycznych, a główne zaopatrzenie “apteczne” znajdowało się na pobliskiej łące. Zamiast cukru rafinowanego stosowano o wiele bardziej wartościowy miód.

Rewolucja rolna w postaci mechanizacji upraw, przekształciła tryb życia na bardziej osiadły, a wiek XX, który przyczynił się do wzrostu produkcji żywności przetworzonej i pozbawił nas produktów spożywczych o istotnych wartościach odżywczych –  makro i mikroelementów oraz witamin i naturalnych antyoksydantów.

Ta tabela jest bardzo ciekawa. Zawiera porównanie składu diety z czasu  paleolitu oraz współczesnego człowieka.


Substancja

Paleolit *

Spożycie –  Polska **

Błonnik (g)

100-500 40g

Witamina C (mg)

440

75-95

Sód(mg) Ok 700

Ok4000

*Eaton SB, Konner M, Shostak M, 1988, ** Instytut Kardiologii w Warszawie, 1993


 

Dziś nie korzystamy już z naszych łąk i tego co mamy w ogrodach do podtrzymania zdrowia. Dziś dieta jest ubogoresztkowa, ubogowitaminowa i bogatosodowa. To zupełna odwrotność w stosunku do tego, jak żywili się nasi przodkowie i do czego zaprogramowany jest nasz genom. Dzięki dzisiejszym udogodnieniom fala otyłości, cukrzycy i wszystkich chorób związanych z miażdżycą i nowotworami to cena za nieprzystosowanie do udogodnień cywilizacji. Dobrobyt wyrażający się pełną lodówką nam nie służy. Kwestią wyboru jest przede wszystkim zdrowy rozsądek i umiar. Istnieje silna zależność pomiędzy kaloryczności diety i śmiertelnością. Ci, których dieta jest uboższa, żyją dłużej.

Spróbujmy przekierować nasze myślenie i nasze życie w kierunku natury, bo to od niej przecież wyszliśmy. Dlaczego nie zainwestować w dietę zbilansowaną, mniej kaloryczną i bogatą w naturalne antyoksydanty, by poczuć przypływ energii i chęci do życia. Nie trzeba tutaj dowodów (choć tych jest wiele).  Nie odrzucajmy tego co daje nam natura. Sięgajmy po “zielone zdrowie” z naszych ogrodów, łąk i sadów.

Basia Łęczycka

Absolwentka I Wydziału Lekarskiego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Aktualnie w trakcie specjalizacji z kardiologii. Fascynatka nowych mediów i innowacji nie tylko w dziedzinie medycyny.

Recommended Articles

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *