O pierwszej pomocy powiedziano chyba już wszystko. Uważam jednak, że wciąż za mało.
Obojętność i paraliż ludzi jest nadal przerażający w sytuacji konieczności podjęcia działań dla ratowania życia. W pamięci mam zdarzenie sprzed 2 lat kiedy to w piękne niedzielne popołudnie mój sąsiad stracił przytomność przed swoim domem. Dom pełen młodych ludzi, przyjezdnych gości – trzy osoby dzwoniły po pogotowie, pięć osób biegało, żona krzyczała. Komuś przyszło do głowy, żeby zawołać mnie. Kiedy w końcu dobiegałam na miejsce moim oczom ukazała się scena powszechnego chaosu. Przy umierającym sąsiedzie stał tłum ludzi, na szczęście była przy nim córka lub wnuczka – trzymała go za rękę – ku pokrzepieniu serc chyba!
Dramat! Sąsiad oczywiście nie przeżył. Moje działania w postaci masażu serca okazały się daremne, pewnie dlatego, że podjęłam je za późno. Jego szanse na przeżycie pewnie byłyby większe, gdyby ktokolwiek zaczął go przede mną.
Zatem powtórzmy sobie co robić gdy, ktoś przy nas straci przytomność lub znajdziemy kogoś nieprzytomnego na ulicy. Oto kilka zasad w telegraficznym skrócie:
https://www.youtube.com/watch?v=Ff_kalDZfzU
Ważne! Gdy masz jakiekolwiek wątpliwości, czy człowiek oddycha – podejmij masaż serca. Nie czekaj, nie zastanawiaj sie! Działaj!
Pamiętaj nie da się, w nieprawidłowy sposób wykonać czynności, o których mowa jest w filmie. Gorzej jest. gdy stoisz obojętnie i nic nie robisz.
Świetny film instruktażowy. Śmieszny i z dystansem, a przy okazji uczy. Troche przykro, że mąż, ojciec, dziadek umierał na oczach i nikt mu nie umiał pomóc.
Hmm, takich tragedii jest dużo. Ważne, żeby wyciągnąć odpowiednie wnioski z tej historii przede wszystkim… i z filmu też:)
Podzielamy zdanie Pani doktor. Takie historie zdarzają się nad wyraz często i trzeba wiedzieć jak się w takich sytuacjach zachować.