Tym razem czas podsumowań i nowych przedsięwzięć u mnie zaczął się na jesieni, a nie tak, jak to zwykle bywa, w Nowym Roku. Uważam, że każdy dzień jest idealny, aby postawić przed sobą nowe wyzwania – wystarczy tylko odpowiednia motywacja. Tym razem postanowiłam trochę poszerzyć horyzonty. Moje nowe zainteresowania poszły w kierunku prewencji, czyli zapobiegania różnym chorobom. Wiadomo, że łatwiej jest zapobiegać niż leczyć. Coraz więcej osób interesuje się zdrowym stylem życia, dietą, ruchem, świadomym jedzeniem i świadomym życiem. I to jest trend godny pochwały i wspierania.
W ramach tej filozofii zainteresowałam się popularnym w naszej diecie cukrem. Jedni twierdzą, że jest dobry dla zdrowia, inni, że jest kolejną „białą śmiercią” (tuż po soli), że cukier to trucizna.
Cukier rafinowany, czyli to, co przeciętny Polak ma w cukiernicy, to krystaliczna sacharoza. Cząsteczkę sacharozy można rozbić na fruktozę i glukozę. W medycynie oznaczamy glukozę – i to tę substancję utożsamiamy niesłusznie z naszym “stołowym” cukrem. Jednak cukier i sacharoza to są zupełnie inne pojęcia. Sacharozę można spotkać w największej ilości w burakach cukrowych i trzcinie cukrowej. Te dwie rośliny są głównymi dostawcami cukru na nasze stoły. Pozyskiwany z nich cukier dwukrotnie poddawany jest procesowi krystalizacji. Po raz pierwszy, aby pozbyć się zanieczyszczeń w postaci szczawianów, cytrynianów i fosforanów. A po raz drugi, żeby odzyskać sacharozę z soli wapniowej, powstałej z wcześniejszego oczyszczania. Ta dwukrotna krystalizacja pozbawia produkt końcowy wszelkich witamin, mikro i makroelementów.
Druga sprawa to pozycja cukru w naszej diecie. Wszyscy jesteśmy przekarmieni cukrem. Mnoga liczba wyrobów cukierniczych na półkach naszych sklepów powoduje, że w każdym koszyku, przy okazji zakupów, ląduje co najmniej kilka rodzajów słodkich przysmaków. Nadwaga i otyłość to pierwszy skutek smakowania licznych słodkości. Przez długi czas sądzono, że cukier to tylko i wyłącznie puste kalorie i nie stanowią istotnego dla organizmu obciążenia. Otóż okazuje się, że ta przezroczysta substancja skrywa też liczne, niebezpieczne tajemnice.
- Glukoza wytwarzana w organizmie jest magazynowana w wątrobie w postaci glikogenu. Nadmiar glikogenu jest metabolizowany do kwasów tłuszczowych – który jest odkładany w biodrach, jamie brzusznej powodując otyłość oraz w naczyniach będąc przyczyną uogólnionej miażdżycy. Ta wiadomość, dla większości z nas, nie jest taka oczywista. Pacjenci przyczynę swojej otyłości upatrują głównie w spożywanych tłuszczach. Jednak głównym jej sprawcą jest właśnie cukier.
- Cukier rafinowany ogranicza przyswajanie selenu, który zaprzęga do procesu trawienia szereg witamin redukcyjnych. Zaburzenie tego procesu pozbawia nas osłony antyrodnikowej.
- Cukier zmienia PH organizmu na kwaśne, co uniemożliwia naturalnej florze bakteryjnej prawidłową egzystencję, a to z kolei nie pozwala bakteriom w naszym jelicie na produkowanie witaminy K.
- To samo kwaśne PH sprzyja rozwojowi grzybów Candida albicans. Te grzyby zaś pomagają w procesie rozkładu cukru. Jednak w przypadku nadmiaru cukru dochodzi do ekspansji grzyba w jelicie, co skutkuje produkcją gazów i wielu szkodliwych substancji.
- Ten sam grzyb Candida, rosnąc na podłożu cukrowym, okrada nasze pożywienie z witamin z grupy B, zwłaszcza z witaminy B6, co odbija się na pracy naszego układu nerwowego. Jesteśmy senni, podatni na depresję, osłabieni i zdekoncentrowani.
- Wśród szkodliwych substancji ubocznych – produktów przemiany nadmiaru cukrów- jest również kwas pirogronowy, który magazynuje się w krwinkach czerwonych upośledzając procesy oddychania komórkowego.
- W końcu badania dla European Center for Brain Research (2010 r.) udowodniły uzależniający wpływ cukru na organizmy. W badaniach tych nawet elektrowstrząsy nie powstrzymały uzależnionych wcześniej zwierząt od konsumpcji czekolady. Wielu z nas na co dzień doświadcza ”męki prób” zaprzestania sięgania po “coś słodkiego”.
Lustig, Shmidt, Rindis „The toxic truth about sugar” Nature 2012,
Avena, Rada, Hoebel, Evidance for sugar addiction: Behavioral and neurochemical effects of intermittent, exesiff sugar intake.” Neuriscience, 2008
Cukier działa jak narkotyk – uzależnia. Sama pamiętam, jak zaczynałam się odchudzać, że byłam na “głodzie cukrowym”. To było najtrudniejsze.