Nowe nadzieje w walce z rakiem rozpalił opublikowany artykuł w Clinical Cancer Research dotyczący szczepionki na raka piersi. Naukowcy z Uniwersytetu w Waszyngtonie opracowali lek, który jest w stanie zmobilizować układ odpornościowy pacjenta do walki z chorobą. Pierwsze wyniki są zachęcające – u kilkunastu chorych zatrzymano postęp choroby.
Nowa szczepionka wykorzystuje obecność na komórkach guza, pewnej substancji o nazwie mammaglobina – A. Występuje ona w 80 % przypadków raka piersi. Dobra wiadomość jest taka, że pozostałe komórki ciała nie wykazują jej obecności. Nowy lek zatem zmusza naturalnych strażników organizmu – białe krwinki – do walki w określonym miejscu z ściśle zdefiniowanym wrogiem. Można wykorzystać ten fakt do stargetowania i zwiększonej mobilizacji sił odpornościowych nie tylko do walki z guzem pierwotnym, ale także do niszczenia jego przerzutów!
Już dawno wiemy, że uniwersalnego leku na nowotwory nie będzie. Za dużo ich jest i są za bardzo zróżnicowane. Mało tego niektóre są tak sprytne, że potrafią mutować, czyli zmieniać się w trakcie leczenia. To utrudnia i powoduje, że stają się odporne i jeszcze bardziej złośliwe. Indywidualne poszukiwanie charakterystycznych dla nowotworów znaczników, takich jak mammaglobina, zwiększa szanse medycyny na powodzenie kuracji i zmniejsza prawdopodobieństwo działań niepożądanych.
Te fantastyczne wiadomości o mammaglobinie pochodzą z pierwszej fazy badania klinicznego. Podobno trwa już druga faza badania. Zatem jeszcze trochę czasu upłynie zanim poznamy pełny wachlarz działania substancji. Póki co trzymam kciuki za powodzenie projektu.